Wokół rowerów elektrycznych narosło wiele mitów. Często można spotkać opinie, że działają jak skuter i poruszają się samodzielnie. Inne nieporozumienie to przekonanie, że powstały wyłącznie z myślą o osobach starszych. Nie brakuje jednak argumentów, które popularnym eBike’om dają przewagę nad tradycyjnymi rowerami. Ponadto, mogą stanowić alternatywę dla samochodów czy transportu publicznego.
Niekończący się sznur samochodów, zdenerwowanie i stres to codzienność dojazdów do pracy w dużych miastach. Jednym z pomysłów na to, aby przyspieszyć proces poruszania się w żółwim tempie, jest rower. A dokładnie eBike, czyli jego elektryczna odmiana.
Jak działa eBike?
EBike to rower elektryczny, wyposażony w silnik elektryczny o mocy 250W. Pomaga on osiągnąć i utrzymać prędkość maksymalnie do 25 km/h. Do jego prowadzenia nie są potrzebne żadne dodatkowe uprawnienia. Silnik uruchamia się tylko w momencie, gdy zaczniemy pedałować. Stopień wspomagania możemy regulować, wybierając odpowiedni tryb jazdy. Wszystko przypomina znaną z tradycyjnych rowerów zmianę przerzutek. Jeśli wyłączymy silnik, możemy korzystać z pojazdu w taki sam sposób, jak z tradycyjnych „dwóch kółek”.
Rower elektryczny możemy naładować z normalnego gniazdka elektrycznego podobnie, jak każdy telefon komórkowy czy komputer. Jeśli podczas jazdy wyczerpie się akumulator, wystarczy po prostu pedałować, by kontynuować jazdę. Jadąc rowerem, możemy korzystać z dowolnej trasy, omijać samochody stojące w korku, skorzystać ze ścieżki rowerowej, a w uzasadnionym przypadku nawet z chodnika. Ponadto, nie musimy martwić się miejsce parkingowe. Rower można przypiąć do znaku drogowego czy latarni. Na dodatek, miejsce postojowe nie wiąże się z żadnym dodatkowym kosztem.
Rower „szybszy” od samochodu
W dużych miastach rower okazuje się być szybszym środkiem transportu niż samochód. Oczywiście, auto zawsze wygrywa na długich dystansach. Gdy jednak mamy do przejechania krótki odcinek, rower jest bezkonkurencyjny. Szczególnie, jeśli decydujemy się na eBike’a. Wspomaganie silnikiem oszczędza siły. Jest to więc jeden z najbardziej komfortowych sposobów na dotarcie do pracy.
Nie można również zapominać o aspekcie ekologicznym. Liczba trujących substancji
w powietrzu ulega redukcji do minimum, jeśli zamienimy auto na eBike’a.
– Kolejna kwestia, którą rozwiązuje rower elektryczny, to ograniczenia zdrowotne. Często w wyniku różnych kontuzji i schorzeń mamy problem z jazdą na tradycyjnym rowerze. Podjazdy i piękne trasy są poza naszym zasięgiem, bo nie dysponujemy taką siłą fizyczną, która umożliwiałaby nam dotarcie do nich. W takiej sytuacji rowery elektryczne pomagają po prostu wyrównać szanse, a dzięki temu, że zachowują wszystkie najlepsze prozdrowotne cechy tradycyjnych rowerów, ułatwiają powrót do sprawności fizycznej – przekonuje Krzysztof Kłosowski, ekspert marki Kross.
Rozpędzanie eBike’a wymaga pedałowania, a więc zmusza do ruchu. Dla osób pracujących przede wszystkim przy biurku, jest to doskonały sposób na wyrobienie lepszej kondycji. Niewątpliwą zaletą rowerów elektrycznych jest uniwersalność. Można z nich korzystać zarówno w stroju casualowym, jak i sportowym. Nie wspominając o tym, że jazda na rowerze sama w sobie odpręża i wprawia w dobry nastrój.
Materiał partnera zewnętrznego