Świat jest pełen paradoksów. Rzeczy pozornie sprzeczne i wystawiające nasze poczucie odpowiedniości na ciężką próbę codziennie nas zaskakują. Nie powinniśmy zatem przesadnie dziwić się, że jedną z najpopularniejszych ostatnio destynacji amatorów taniego podróżowania jest Dubaj – najdroższe miejsce na ziemi z hotelami, o których zwykły śmiertelnik nie ośmiela się nawet marzyć. Skąd taka tendencja? I czy warto pojechać do Dubaju?
Węzeł przesiadkowy między Europą a Azją i Australią
Wiele wyjaśnia ta właśnie informacja – Dubaj to bodaj najczęstsze miejsce przesiadek między europejskimi a azjatyckimi i australijskimi miastami. Tanie loty do Dubaju proponuje swoim klientom coraz większa liczba przewoźników. Okazuje się, że nierzadko ustrzelić można bilety nawet za kilkanaście złotych! Niektórzy śmieją się, że zaoszczędzone pieniądze mogą potem wydać na dubajski hotel, ale to marzenie ściętej głowy…
Tani pobyt w Dubaju – czy to możliwe?
Ze względu na tanie loty Dubaj odwiedza w ostatnich latach coraz więcej turystów – w zdecydowanej większości tych, których wcale nie stać na noclegi w tutejszych hotelach, takich jak słynący z najdroższych cen za noc Burj Al-Arab, kształtem przypominający ogromny żaglowiec. Jak to się zatem dzieje i po co przyjeżdżają oni do Dubaju?
Loty do Dubaju to trochę jak loty w kosmos. Trzeba przygotować się na pobyt w zupełnie niesamowitej rzeczywistości, która może być przygnębiająca, gdy wyobrazić sobie, na jak wiele innych sposobów można by wydać pieniądze, za które szejkowie budują sztuczne archipelagi wysp w kształcie palm, największy park rozrywki na świecie czy sztuczny stok narciarski w środku pustyni.
Taki pobyt z pewnością jednak poszerzy nasze horyzonty i zmieni postrzeganie świata, w którym żyjemy. Jeśli więc przeglądając oferty na Fru.pl czy innych stronach poświęconych taniemu lataniu ujrzycie Dubaj, nie zastanawiajcie się długo. Warto tu wpaść na chwilę i odetchnąć powietrzem ciężkim od złota.
Materiał partnera zewnętrznego
