10 zł za kostkę masła – czy to już nieuchronne?

0
1806
masło za 10 złotych
Jak ceny producentów powinny przekładać się na to, ile płacimy za masło w sklepie? | fot.: Fotolia

Ceny masła rosną w tempie zawrotnym, a na europejskim rynku hurtowym nie widać oznak stabilizacji. Tona produktu na giełdzie Eurex w tydzień zdrożała o 7 proc. i kosztuje rekordowe 6600 euro (28 tys. zł). W ujęciu rocznym ceny skoczyły aż o 95 proc. Polak wciąż jednak smaruje o wiele taniej niż np. Niemiec, co niestety wkrótce może się zmienić – pisze Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.

Skala wzrostów cen masła na giełdzie Eurex proporcjonalnie przekłada się na podwyżki cen hurtowych na wiodących rynkach w Unii Europejskiej, czyli w Niemczech, w Holandii czy we Francji. Polska na razie się przed tym broni. Tzn. nie ma u nas tak wielkich podwyżek jak na zachodzie kontynentu, mimo że od u wejścia do UE ceny producentów masła tu i tam były zbliżone.

Ceny hurtowe, a ceny sklepowe

Według Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej (ZSRIR) w notowaniach z okresu 31 lipca – 6 sierpnia br. cena 100 kg masła w Polsce wynosiła 2320 zł i w porównaniu do wartości z poprzedniego tygodnia wzrosła o 4 proc. Oznacza to, że za 200-gramową kostkę – bez marży hurtowej oraz detalicznej, kosztów transportu, przechowywania czy podatku – trzeba liczyć ok. 4,6 zł, czyli ponad dwa razy więcej niż w lipcu 2016 r.

Jak ceny producentów powinny przekładać się na to, ile płacimy za masło w sklepie? Według badania Departamentu Polityki Strukturalnej i Polityki Spójności Parlamentu Europejskiego z 2007 r. w latach 2003-2005 ceny producentów stanowiły 65 proc. finalnego kosztu zakupu masła dla polskiego konsumenta.

Ta relacja nie zmieniła się istotnie również w ostatnich latach. Porównując przeciętny koszt zakupu masła w Polsce przez konsumentów w latach 2012-2015 (dane Eurostatu) z uśrednionymi miesięcznymi cenami masła według raportów ZSRIR, otrzymujemy wynik, który pokazuje, że wartości na rynku hurtowym stanowią 61 proc. ceny detalicznej.

To ile zapłacimy za kostkę?

Jeżeli na początku sierpnia w polskim skupie masło kosztowało 23,2 tys. zł za tonę i 23,2 zł za kilogram, to zgodnie z historycznymi zależnościami cena w detalu nie powinna przekraczać ok. 38 zł za 1 kg, czyli mniej więcej 7,6 zł za 200-gramową kostkę. Tyle że tona masła wciąż kosztuje u nas ok. 5 tys. zł mniej niż w Niemczech czy Holandii. Istnieje duże ryzyko, że krajowe ceny niedługo staną się zbieżne z obowiązującymi w innych unijnych krajach. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia przez 13 lat – od momentu wejścia do UE.  Kiedy zaś hurtowe ceny w Polsce osiągną wartości zza naszej zachodniej granicy – 28 tys. zł za tonę, to średnia cena detaliczna 200-gramowej kostki prawdopodobnie wzrośnie do ok. 9,2 zł.

Warto przy tym pamiętać, że wyliczenia odnoszą się do bieżącej sytuacji w UE na rynku hurtowym. Tymczasem niemal z dnia na dzień następują tam podwyżki. I jeśli kilogram masła zdrożeje tam jeszcze o 10 proc., przekraczając granicę 30 zł, to za kilka miesięcy na sklepowych półkach ceny już prawdopodobnie nieuchronnie zetkną się z symboliczną barierą 10 zł za kostkę.


Materiał partnera zewnętrznego