Kiedy woda użytkowa była uzdatniana przez chlorowanie, stosowanie filtra łazienkowego było można uzasadnić chęcią pozbycia się przykrego zapachu. Dziś woda jest ozonowana, ale to nie znaczy, że filtry przestały być potrzebne – wręcz przeciwnie, jest sporo powodów, aby taki zainstalować w swojej łazience.
Chloru nie ma, ale…
Woda dziś nie jest chlorowana, a stężenie chlorków jest takie samo, jak w dobrej wodzie mineralnej. I to dobra wiadomość, ponieważ chlor w wodzie użytkowej podrażniał skórę. Nie jest jednak jedyną substancją, która tak działa. Dziś podstawowym zmartwieniem są sole kwasów tłuszczowych, ale także związki azotu lub siarki, których stężenie zasadniczo mieści się w normach, ale może powodować pewne nieprzyjemne dolegliwości u bardziej wrażliwych osób. Skóra myta twardą wodą albo wodą o zwiększonej zawartości siarki ma tendencję do przesuszania się, co z kolei zwiększa ryzyko podrażnień. Filtr do wody do kranu może te substancje usunąć.
Prysznic to nie wszystko
Kiedy zainstaluje się filtr do wody, prysznic staje się bezpieczniejszy, ale ważniejszy może okazać się związek między kiepską jakością wody, a statystycznie gorszym zdrowiem jamy ustnej. Nieodpowiednio oczyszczona woda może sprzyjać choćby rozwojowi kamienia nazębnego, a ten staje się przyczyną dość poważnych problemów zdrowotnych. Powiązano go nawet ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia zawału serca, a to już może być dla Ciebie wystarczający argument, żeby zainwestować w filtr do wody do kranu w łazience.
Poza tym są też – aczkolwiek już naukowo słabsze – dowody, które sugerują, że odpowiednia jakość wody to zdrowsze włosy, zmniejszone ryzyko występowania trądziku czy atopowych zapaleń skóry. Na to wszystko nakładają się jeszcze opinie użytkowników: nie mają one znaczenia dla nauki, ale dla Ciebie mogą być wskazówką świadczącą o tym, że filtr prysznicowy działa i naprawdę podnosi jakość wody.
Będzie też czyściej!
Jednym z zadań, z których filtr do wody do łazienki wywiązuje się celująco, jest zatrzymywanie soli wapniowych i magnezowych. To one w dużej mierze odpowiadają za tworzenie się osadu na brodziku, wannie i umywalce. Po zainstalowaniu filtra możesz oszczędzić na środkach czyszczących, które zresztą są agresywne i w dłuższej perspektywie niszczą nie tylko skórę dłoni, ale też powierzchnię ceramiki łazienkowej.
Warto też wiedzieć, że spora część detergentów higienicznych – mydła, szamponu czy żelu pod prysznic, jest zużywana właśnie po to, żeby związać sole wapniowe. Jeżeli zainstalujesz wydajny filtr, który obsłuży również przyłącze pralki, wówczas zauważysz różnicę w ilości zużywanego proszku czy kapsułek do prania. W każdym przypadku ograniczenie ilości stosowanych detergentów będzie dobrym posunięciem, bo bardzo często to one, a nie sama woda, są szkodliwe i drażniące dla skóry. Zmiękczenie i oczyszczenie wody pozwoli ograniczyć ich stosowanie.
Powtarzalna jakość wody
To prawda, że woda wodociągowa spełnia dość wyśrubowane normy i zasadniczo jest bezpieczna zarówno w zastosowaniach higienicznych, jak i spożywczych. Problem polega na tym, że normy pozostawiają dość spore widełki, a nawet niewielka i nieszkodliwa dla zdrowia zmiana składu mineralnego wody, może sprawić, że zmieni się jej smak lub zapach. Czy dalej można z takiej wody bezpiecznie korzystać? Tak, ale komfort znacząco spada.
Zastosowanie filtrów do wody pozwala zagwarantować sobie maksymalną czystość i powtarzalną, stałą jakość wody w kranie, a to bardzo ważne dla osób, którym trudno przyzwyczaić się do specyficznego zapachu lub smaku wody w danym miejscu. Filtry działają bardzo skutecznie i niezależnie od stanu początkowego, zawsze oczyszczają wodę w bardzo dużym stopniu – bez względu na to, jaka będzie jakość wody wodociągowej, po przejściu przez filtr zawsze będzie ona idealnie bezwonna, nie będzie miała smaku i będzie krystalicznie czysta. To nie jest więc sprawa bezpieczeństwa, tylko komfortu i jakości.
Materiał partnera zewnętrznego