Sprawy spadkowe nierozerwalnie łączą się z tragedią, jaką jest strata bliskiej osoby. Po okresie żałoby po krewnym trzeba jednak pamiętać o bardziej prozaicznej kwestii, czyli sprawach spadkowych. Każdy marzy o odziedziczeniu fortuny od wujka z ameryki, na to jednak szansę ma niewielu. Niestety, znacznie częściej możemy otrzymać w spadku długi. Co więc zrobić, aby do tego nie dopuścić?
Spadkodawca, spadkobierca, czyli kto jest kim
Na początku uporządkujmy kilka kwestii związanych z językiem prawniczym. Osoba, która zmarła, po której dziedziczymy jest nazywana w aktach prawa i dokumentach sądowych czy notarialnych spadkodawcą. Spadkobiercą będzie osoba dziedzicząca. Spadkobiercą możemy zostać na podstawie testamentu, który napisał zmarły albo na podstawie ustawy. Ustawą regulującą kwestię związane z dziedziczeniem jest kodeks cywilny. Na jego podstawie najpierw dziedziczy najbliższa rodzina: żona, dzieci, rodzeństwo. Jeżeli zmarły nie miał tego typu bliskich, bądź nie chcieli oni dziedziczyć, spadkobiercami zostają dalsi krewni.
Z dobrodziejstwem inwentarza, wprost czy odrzucić?
Kiedy okaże się, że zostaliśmy spadkobiercami musimy podjąć decyzję, co zrobić ze spadkiem. Prawo umożliwia nam obranie jednej z trzech ścieżek. Możemy przyjąć spadek, odrzucić go albo przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza.
W pierwszym przypadku odziedziczymy należną nam część majątku spadkodawcy, ale również długi, jakich ten narobił. Jest to najmniej bezpieczna opcja dla dziedziczącego, gdyż czasami trudno przewidzieć, czy zmarły posiadał niespłacone pożyczki bądź inne długi, które osoba przyjmująca spadek w całości, będzie musiała spłacić.
Jeśli istnieje duże prawdopodobieństwo, że spadkodawca nie posiadał dużego majątku, a jedynie długi, wówczas warto spadek odrzucić. Osoba, która byłaby dziedziczącym, nie odpowiada wówczas za żadne zobowiązania zmarłego.
Jeżeli trudno stwierdzić, czy zmarły posiadał długi, ale za to miał majątek, który może zostać przekazany spadkobiercom, można skorzystać z opcji trzeciej, czyli przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Oznacza to, że osoba dziedzicząca będzie odpowiadała długi tylko do wysokości odziedziczonego majątku. Czyli, jeśli długi zmarłego wynoszą 5 tysięcy złotych, zaś wartość odziedziczonego majątku to 3 tysiące, to spadkobierca będzie musiał spłacić jedynie 3 tysiące. Ale uwaga, spadkobierca odpowiada za długi całym swoim majątkiem. To znaczy, że wierzyciele mogą żądać spłaty zobowiązania chociażby z wynagrodzenia dziedziczącego. Jest to szczególnie niebezpieczne, gdy na majątek spadkodawcy składają się głównie rzeczy trudne do sprzedania i spieniężenia.
Ile mamy czasu na podjęcie decyzji?
Na podjęcie decyzji, co zrobić ze spadkiem spadkobierca ma sześć miesięcy. W tym czasie może złożyć oświadczenie o odrzuceniu spadku przed sądem cywilnym lub notariuszem. Ta druga opcja jest nieco tańsza. Jeżeli nie podejmie żadnych działań, wówczas odziedziczy spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Warto też pamiętać, że na odrzucenie spadku w imieniu niepełnoletnich dzieci, ich rodzice potrzebują zgody sądu.
Odziedziczenie spadku może się wiązać z wieloma komplikacjami. By nie skończyć z wysokimi długami, warto pamiętać o sześciomiesięcznym terminie, by podjąć w nim najlepszą decyzję. Wówczas kłopotliwy spadek nie będzie spędzał nam snu z powiek.
MMA