Im bardziej taniały komputery i im dostępniejsze były gry na nie, tym mniejsze było zainteresowanie grami planszowymi. Dziś trendy się odwracają. Czy to ze względu na wymagania sprzętowe i ceny gier komputerowych, czy dlatego, że na rynku pojawiła się masa fantastycznych gier planszowych – wszystko jedno, ważne, że gry planszowe przeżywają prawdziwy renesans.
Nie tylko dla najmłodszych dzieci
Gry planszowe i karciane dla najmłodszych zawsze były dostępne, choć czasem w niezbyt dużej obfitości. Ich różnorodność jest ograniczona, bo choć mogą oczywiście różnić się szatą graficzną, to siłą rzeczy rozgrywka musi być uproszczona, a to oznacza ograniczone możliwości dla twórców. Ci więc skupili się także na tworzeniu gier dla młodzieży (i przy okazji dorosłych, który też chętnie sięgają po planszówki). Wyrazista stylistyka, mnóstwo możliwości prowadzenia rozgrywki, nowe odsłony starych hitów, prawdziwe klasyki i zupełnie nowe pomysły sprawiły, że dziś pod względem różnorodności gry planszowe i karciane przegoniły świat gier komputerowych.
Gra planszowa? Oczywiście – nawet te „drogie” są tanie!
Spora część gier planszowych kosztuje niewiele. Liczne doskonałe planszówki można kupić za mniej niż 50 złotych, co jest obiektywnie atrakcyjną ceną. Nie brakuje też jednak gier zdecydowanie droższych – kosztujących dwa, trzy czy cztery razy więcej. To już oczywiście wydatek, którego nie da się nie zauważyć, ale przeważnie są to albo klasyki, które kosztują tyle już ze względu na własną markę, albo gry rozbudowane, mające wiele trybów rozgrywki, dające też często możliwość rozszerzania o na przykład dodatkowe zestawy kart. To oznacza, że choć trzeba wydać sporo, to jest z tym zabawy na wiele dziesiątek godzin, a w przypadku niektórych gier tak naprawdę można prowadzić rozgrywkę bez końca. A cały czas mówimy o grach planszowych lub karcianych, czyli nawet nie w połowie tak rozbudowanych, jak światy karcianych RPG-ów.
Gry z wymarzonego świata
Gdybyśmy mieli wskazać jedną cechę, która sprawia, że dziś gry planszowe przeżywają prawdziwe odrodzenie, to byłoby chyba to, że ich twórcy coraz skuteczniej przenoszą graczy do wymarzonego świata. Czy to będzie postapokaliptyczne pustkowie, czy sielski ogród warzywny – możliwości są nieskończone. A do tego dochodzi przecież jeszcze masa franczyz: światy Marvela, Gwiezdnych Wojen, Barbie – wszędzie tam można choć na chwilę przenieść się właśnie za sprawą gier planszowych. Młodszych na pewno w ten świat wciągają po prostu kolory, starsi być może przychodzą z sentymentu, ale na pewno tym, co łączy wszystkie gry planszowe, że bez dodatkowego sprzętu (ba, nawet bez stołu!) można zagrać w coś przyjemnego, lżejszego lub cięższego gatunkowo i przez jakiś czas poczuć się znów jak beztroski malec.
Materiał partnera zewnętrznego
