Jedynie co czwarty rodzic rozmawia z dzieckiem na temat właściwego korzystania z internetu – taki wniosek płynie z badania Kapitalni.org. Wraz z rozwojem sieci www zwiększa się liczba i rodzaje zagrożeń, na które narażone są w świecie wirtualnym młode osoby. Tymczasem ponad 27 proc. uczniów szkół podstawowych nie potrafi sobie wyobrazić niebezpieczeństw związanych z korzystaniem z sieci. Eksperci Kapitalni.org podpowiadają, jak dorośli mogą wspierać dzieci w odkrywaniu zasobów internetu i chronić je przed zagrożeniami.
Jak wynika z raportu Gemius/PBI, w Polsce w grudniu 2016 r. było już 27,5 mln internautów. Co ciekawe, aż 97,7 proc. gospodarstw domowych, w których mieszkają dzieci, ma dostęp do internetu. Tymczasem wskaźnik ten dla gospodarstw, które tworzą sami dorośli, jest o ponad 25 p.p. niższy. Rozwój cyfryzacji jest na tyle dynamiczny, że zgodnie z prognozami McKinsey Global Institute do 2020 r. wszyscy Polacy będą mieć bezpośredni dostęp do sieci. Wobec tak szybkiego postępu technologicznego ważnym aspektem staje się ochrona młodych użytkowników internetu. Zwłaszcza, że jak wynika z raportu „Cybernauci – diagnoza wiedzy, umiejętności i kompetencji”, co trzeci uczeń szkoły podstawowej nie potrafi wskazać potencjalnych zagrożeń czyhających w internecie.
Jak polscy rodzice dbają o ochronę dziecka w sieci?
Jak wynika z badania Kapitalni.org, tylko co czwarty rodzic uczula swoje pociechy na niebezpieczeństwa, na jakie mogą być narażone w sieci. Taki sam odsetek badanych chroni dziecko przed zagrożeniami w internecie, np. poprzez zezwolenie na korzystanie z sieci tylko w obecności dorosłego.
– Niestety, trudno jest kontrolować dzieci cały czas, dlatego przekonanie, że nasze pociechy korzystają z sieci tylko w naszej obecności, jest złudne. Obecnie dostęp do internetu jest wszędzie – na dworcu, w szkole, sklepie. Dlatego należy stosować także inne formy ochrony przez zagrożeniami płynącymi z sieci, np. rozmawiać z dziećmi czy też ustawić blokadę rodzicielską na niektórych stronach – mówi Tomasz Jaroszek, ekspert portalu Kapitalni.org.
Jak wynika z badania Kapitalni.org, 12 proc. rodziców sprawdza historię przeglądarki na urządzeniach, z których korzystają najmłodsi. Taki sam odsetek badanych twierdzi, że ufa swojemu dziecku i nic nie robi, aby zabezpieczyć je przed zagrożeniami z sieci. Jak pokazało badanie Kapitalni.org występują też pewne różnice pomiędzy metodami ochrony najmłodszych w internecie wybieranymi przez matki i ojców. Najwięcej kobiet decyduje się na towarzyszenie dziecku podczas surfowania po sieci, tymczasem mężczyźni preferują ustawienie kontroli rodzicielskiej. – Co ciekawe, ponad 16 proc. ojców ufa swoim dzieciom i nie podejmuje żadnej aktywności w celu ochrony ich przed ewentualnymi zagrożeniami. Wśród kobiet odsetek ten jest znacznie niższy i wynosi blisko 8 proc. – mówi Tomasz Jaroszek, ekspert Kapitalni.org.
Mali internauci nie zawsze zdają sobie sprawę z zagrożeń związanych z wykorzystywaniem sieci, dlatego warto, by dorośli pomogli im w zdobyciu tej wiedzy. Pierwszym krokiem zawsze jest szczera rozmowa z dzieckiem. – Warto wspólnie z nim odkrywać zasoby internetu, ale też uświadamiać, że w sieci mogą nas spotkać również różne zagrożenia. Dzieci powinny wiedzieć, na jakie rodzaje niebezpieczeństw są narażone oraz w jaki sposób mogą minimalizować ryzyko ich napotkania – dodaje Tomasz Jaroszek.
Ustal zasady korzystania z internetu
Dobrze mieć kontrolę nad tym, o jakiej porze i ile czasu dziecko poświęca na surfowanie po sieci. Ustalmy wspólnie liczbę godzin, jaką może przeznaczyć na używanie komputera i przestrzegajmy tej zasady. Unikajmy też pozostawiania dziecka samego w trakcie korzystania z internetu. Możemy ustawić komputer w salonie, gdzie najczęściej domownicy spędzają wspólnie czas. Wówczas będziemy mogli na bieżąco reagować w sytuacji zagrożenia.
– Jeżeli z tego samego komputera korzystają zarówno dzieci, jak i rodzice, dobrze założyć osobne konto dla najmłodszych bez uprawnień administratora. Warto też wykorzystać programy czy filtry blokujące strony ze szkodliwymi treściami, np. promującymi przemoc czy nietolerancję. Natomiast gdy młody użytkownik posiada własny komputer, sprawdzajmy od czasu do czasu, czy są na nim zaktualizowane programy antywirusowe i funkcjonujące zabezpieczenia – radzi Tomasz Jaroszek, ekspert platformy edukacyjnej Kapitalni.org.
Ochrona prywatności to podstawa
Wraz z rozwojem mediów społecznościowych, z których, jak wynika z badania instytutu NASK, codziennie korzysta aż 78 proc. nastolatków, wzrosło ryzyko związane z upublicznianiem wrażliwych danych. Ich ochrona to podstawa, dlatego warto uczulić dziecko, że takie informacje jak imię i nazwisko, adres czy numer telefonu nie powinny być udostępniane przez małych internautów. Należy też uświadomić podopiecznym, że za każdym razem, kiedy odchodzą od komputera, powinni wylogować się z własnego konta, a także jak ważne jest stosowanie haseł i nieudostępnianie ich innym osobom.
(Nie)bezpieczne media społecznościowe
Internet to w dużej mierze narzędzie służące do komunikacji. Nastolatki aktywnie wykorzystują serwisy, zamieszczając posty i komentując aktywności kolegów czy koleżanek. Social media mogą być pomocne w codziennym życiu, ale także być źródłem zagrożeń.
– Coraz częściej słyszy się o zjawisku przemocy rówieśniczej w internecie. Dlatego warto uczulić nasze dzieci, że profil społecznościowy nie może być wykorzystywany do zamieszczania niewłaściwych treści, np. złośliwych komentarzy ośmieszających innych. Warto, aby dziecko wiedziało, że w sytuacji, gdy samo doświadcza bądź jest świadkiem obrażania przez innych użytkowników sieci, powinno poinformować o tym fakcie rodziców – podkreśla Tomasz Jaroszek z Kapitalni.org.
Znajomości zawarte online
Wraz z rozwojem internetu, coraz częściej spędzamy czas online. Jak wynika z raportu „Cyfrowi Polacy” McKinsey & Company, Polacy są podłączeni do sieci przez średnio 6 godzin dziennie. Dostęp do internetu umożliwia nam nawiązywanie nowych przyjaźni. Z tej możliwości korzystają również dzieci. Dobrze jednak, aby kierowały się zasadą ograniczonego zaufania, zarówno co do osób poznanych w sieci, jak i co do treści w niej zmieszczonych. Jeżeli dziecko będzie planowało spotkać się z nowym kolegą, z którym jak dotąd miało kontakt jedynie wirtualny, niech towarzyszy mu osoba dorosła.
– Warto pamiętać, że samo stosowanie blokad rodzicielskich i programów filtrujących nie wystarczy, szczególnie że wraz z wiekiem dziecko będzie korzystać z internetu za pomocą własnego telefonu komórkowego i do tego, często poza domem. Dlatego należy mieć na uwadze, że żadne zabezpieczenia nie zwalniają rodziców od rozmowy z dzieckiem na temat niebezpieczeństw, jakie czyhają w sieci oraz metod ich przeciwdziałania. Tylko tłumacząc zagrożenia i ustalając pewne zasady korzystania z internetu, zwiększamy bezpieczeństwo naszych dzieci – konkluduje Tomasz Jaroszek, ekspert portalu Kapitalni.org.
Materiał partnera zewnętrznego