W powszechnej opinii prawnikowi wystarczy nauczyć się na pamięć odpowiednich ustaw i kodeksów, żeby umieć się nimi posługiwać. W praktyce jednak potrzeba czegoś więcej, niż tylko precyzyjnej znajomości przepisów – trzeba nauczyć się ich interpretacji i stosowania, ponieważ właśnie tutaj pojawiają się często problemy.
Czego nie mówią kodeksy?
Ustawy i kodeksy mają charakter bardzo abstrakcyjny. Muszą takie być, ponieważ nie jest możliwe przewidzenie każdego szczególnego przypadku. Zadaniem prawnika jest więc „dopasować” konkretną sytuację do charakterystyki przedstawionej odpowiednimi przepisami. Żadna ustawa jednak nie mówi, jak należy to zrobić. Owszem, można się tego częściowo nauczyć, ale mistrzostwo osiąga się dopiero po analizie setek i tysięcy przypadków w różnych warunkach. Dlatego właśnie samo nauczenie się kodeksu na pamięć nie tylko nie pomoże, ale może czasem wręcz przynieść prawnikowi szkodę.
Krok pierwszy: komentarze
Na najbardziej podstawowym poziomie ustawę można łatwiej zrozumieć dzięki komentarzom. W sposób ogólny ustalają one warunki funkcjonowania przepisów, precyzują terminologię i ustalają zależności między poszczególnymi elementami. Choć komentarze nie są aktami prawnymi, to często kształtują orzecznictwo i praktykę sądową, dlatego zamiast lektury samej treści ustawy, większość prawników zapoznaje się też z kilkoma różnymi komentarzami. To po części tłumaczy, dlaczego w każdej dobrej księgarni naukowej znajduje się kilka różnych wydań komentarzy, jak na przykład na stronie profit24.pl/prawo.
Krok drugi: opisy spraw i omówienia
Prawo tworzy się po to, by działało w praktyce, ale czasem, mimo dobrych chęci, nie udaje się tego zrealizować. Po pewnym czasie pojawiają się więc orzeczenia, wyroki i decyzje wydawane na podstawie ustaw i kodeksów. Prawnicy, zapoznając się z nimi, mają szansę weryfikacji tego, jak w praktyce funkcjonują konkretne zapisy, w jaki sposób egzekwuje się określone postanowienia, a co nie działa tak, jak zakładano. Taka wiedza zdobyta na praktycznych przykładach uczy prawników sprawnego działania i wybierania takich ścieżek postępowania, które w ramach możliwości prawnych dają największą szansę na powodzenie.
Krok trzeci: monografie i analizy
Zwykle takie potężne opracowania wydawane są po dłuższym czasie funkcjonowania ustaw, są ich przedstawieniem na tle innych aktów prawnych i w kontekście obowiązującej praktyki prawnej. To źródła bardzo szczegółowej wiedzy, zwykle wielowątkowe, wieloaspektowe i wielopłaszczyznowe, ale mające najczęściej charakter akademicki. Nie sprawia to, że stają się zbędne – pozwala spojrzeć na konkretne przepisy w szerszym kontekście, całościowo ocenić ich działanie i wyznaczać pożądane kierunki zmian. Choć jest to dyscyplina raczej uniwersytecka, przynosi olbrzymie korzyści dla codziennego funkcjonowania w ramach prawa, ponieważ pozwala zyskać szerszy ogląd spraw.
Wszystkie te materiały mogą stanowić dla prawnika cenne źródło wiedzy, natomiast to, po które sięgnąć: ustawę, komentarz, kazusy czy monografię, zależy od bieżących potrzeb i zamierzonego celu.
Materiał partnera zewnętrznego