Najtańszy hosting na lata

0
1590
Kobieta wybiera tani hosting
Wiele osób prowadzących proste strony wizytówkowe lub małe blogi poszukuje możliwie najtańszego hostingu. | fot.: materiał partnera zewnętrznego

Wiele osób prowadzących proste strony wizytówkowe lub małe blogi poszukuje możliwie najtańszego hostingu.

Kuszeni są jednak ofertami za najwyżej kilka złotych rocznie, przy teoretycznie bardzo wysokich parametrach. Do czasu otrzymania kolejnej faktury proforma, która opiewa, np. na 200 lub 300 zł żyją w błogiej nieświadomości, że wybrany przez nich hosting za 1 zł w pakiecie z darmową domeną będzie tani już na zawsze. Zdarza się, że zmęczeni szukaniem kolejnej firmy hostingowej klienci pozostają w takiej firmie pozostając nijako zakładnikami wcześniejszej decyzji.

Jak uniknąć takiej sytuacji? Przede wszystkim trzeba unikać firm, gdzie nie ma wprost powiedziane ile wynoszą ceny odnowienia usługi, ale choć paradoksalnie dotyczy to każdej dziedziny życia, to akurat w przypadku hostingu i domen bardzo często czujność klienta gdzieś ucieka. Najczęściej takie chowanie prawdziwych cen wynika z faktu, różnica między kwotą pierwszego zakupu a odnowienia jest tak znaczna, że wolą tego nie ujawniać. Dodatkowo są to często duże i znane firmy, które wydają się wiarygodne, nie zawsze jednak idzie to w parze z potrzebami klienta. Co bowiem po infolinii 24h czy 300GB pojemności serwera, gdy zupełnie się nam to nie przyda? W takim wypadku zupełnie nie ma sensu płacić za coś, czego się nie używa. Trzeba tu dodać, że statystyczna strona www w zdecydowanej większości przypadków nie przekracza kilkudziesięciu bądź kilkuset mega bajtów!

Jaka więc jest realna kwota, którą musimy wydać? Zazwyczaj jest to 15-30 zł w cenniku przy małych parametrach, np. hosting z 1GB miejsca. Przykładem takiego hostingodawcy jest istniejąca od wielu lat w 100% polska marka hostinghouse.pl, gdzie w regularnej cenie 25 zł netto klient otrzymuje właśnie 1GB powierzchni, a w ramach usługi dostaje do dyspozycji takie narzędzia jak instalator WordPress czy darmowy certyfikat SSL. Dla pewności zawsze dokładnie sprawdzajmy jaką ofertę ma wybrany operator. W razie potrzeby warto napisać i dopytać, jak to wygląda w praktyce. Wtedy otrzymamy z reguły konkretniejszą odpowiedź, bo na wprowadzanie w błąd klienta nie pozwoli już prawo. Przy okazji kontaktu z hostingodawcą warto też zapytać o jakieś kwestie techniczne, których nie ma na stronie internetowej firmy. Da to odpowiedź na temat szybkości działania i fachowości działu wsparcia technicznego, które może przydać się w przyszłości.


Materiał partnera zewnętrznego