Przewlekła niewydolność żylna (PNŻ) to istotny problem społeczny i medyczny – z uwagi na powszechność oraz poważne konsekwencje zdrowotne. Istotna jest ciągłość leczenia problemu, nie tylko w okresie wiosenno-letnim, ale również w miesiącach jesienno-zimowych.
Czym jest przewlekła niewydolność żylna?
PNŻ wynika z utrudnionego odpływu krwi z żył kończyn dolnych, co wywołuje określone objawy takie jak obrzęki, uczucie ciężkości oraz ból. W 90% przypadków za to schorzenie odpowiada refluks, czyli cofanie się krwi w żyłach z powodu zniszczenia/dysfunkcji zastawek żylnych, które przy prawidłowej funkcji hamują ten nawrót. By lepiej zobrazować rolę zastawek, można je porównać do dętki w rowerze [1,2].
Typowymi objawami PNŻ są:
- uczucie ciężkości nóg,
- kurcze mięśni (odczuwane jako rwanie lub pieczenie),
- obrzęki podudzi,
- widoczne „pajączki”,
- inne zmiany skórne o charakterze owrzodzeń [1].
W wieloośrodkowym, ogólnopolskim badaniu pod kierownictwem prof. Jawienia i Szymańskiego okazało się, że problem PNŻ może dotyczyć nawet 47% kobiet i 37% mężczyzn. To samo badanie wskazuje, że 48% chorych Polaków posiada rozwinięte żylaki, a u przeszło 24% obecne są zmiany troficzne i obrzęki. Prezentowane dane wskazują, jak bardzo problem PNŻ jest zaniedbany i niechętnie leczony przez nasze społeczeństwo [1].
Skąd wziął się problem żylaków?
Pierwsze wzmianki o żylakach miały miejsce już w pismach Hipokratesa. Prawdopodobnie schorzenie to wynika z przyjęcia przez człowieka pionowej postawy ciała. Układ żył w kończynach dolnych zbudowany jest z żył głębokich (towarzyszących tętnicom) oraz powierzchownych. Jeden i drugi układ połączony jest żyłami przeszywającymi. Jeżeli żyły głębokie funkcjonują nieprawidłowo (zakrzepy, zniszczone zastawki), to krew nie może efektywnie przepływać z układu powierzchownego – przez żyły przeszywające do naczyń głębokich. Na skutek tego, żyły powierzchowne rozszerzają się i deformują. Z naczyń ucieka płyn przesiękowy do tkanek, wywołując obrzęk i uczucie ciężkości [1,3].
Istnieją czynniki ryzyka, które zwiększają szanse na rozwój niewydolności żylnej. Są to: wiek, płeć żeńska (znaczna większość pacjentów to kobiety), ciąża, otyłość, praca w pozycji siedzącej, noszenie butów na obcasach oraz genetycznie uwarunkowane osłabienie ścian naczyń żylnych. Znajomość tych czynników pomoże nam rozpoznawać sytuacje alarmowe, w których w sposób szczególny powinniśmy zadbać o nasze nogi [3].
Jak więc radzić sobie z PNŻ?
Sprawdzonym preparatem wspomagającym leczenie przewlekłej niewydolności żylnej jest żel Lioton 1000. Zawiera on w swoim składzie heparynę, która poprawia mikrokrążenie, łagodzi stany zapalne, zmniejsza obrzęki oraz przyspiesza wchłanianie krwiaków podskórnych. Żel szybko się wchłania i dodatkowo zapewnia uczucie przyjemnego chłodzenia. Należy go stosować 1 do 3 razy na dobę, nakładając pasek żelu na powierzchnię skóry i delikatnie masując, aż do jego wchłonięcia. Można go stosować np. podczas przerw w pracy, kiedy nasze nogi są już zmęczone długim siedzeniem. Tak powtarzana praktyka może pomóc utrzymać nasze żyły w prawidłowej kondycji.
Dla wzmocnienia efektu co kilka godzin należy wykonywać ćwiczenia usprawniające pracę pompy mięśniowej – wznoszenia na palcach, energiczne uginanie nóg lub jakikolwiek inny wysiłek angażujący mięśnie łydek. Należy zadbać o regularny odpoczynek z uniesionymi nogami – taka pozycja poprawia przepływ krwi oraz chłonki, redukując obrzęki [2,3].
Bibliografia:
[1] – Pupka A., Przewlekła niewydolność żylna: etiopatogeneza, diagnostyka i leczenie, Chirurgia po Dyplomie, 2015 (05)
[2] – https://podyplomie.pl/medical-tribune/17570,przewlekla-niewydolnosc-zylna-konczyn-dolnych
[3] – Wielka Interna Szczeklika 2019, Medycyna Praktyczna, Kraków 2019
Materiał partnera zewnętrznego